Malena

Malena

Música: Lucio Demare
Letra: Homero Manzi
Tango 1941
Przeł. Sylwester Łazicki

Malena canta el tango como ninguna
y en cada verso pone su corazón
al yuyo de suburbio su voz perfuma.
Malena tiene penas de bandoneón.
Tal vez allá, en la infancia, su voz de alondra
tomo ese tono oscuro de callejón;
o acaso aquel romance que solo nombra
cuando se pone triste con el alcohol...
Malena canta el tango con voz de sombra;
Malena tiene pena de bandoneón.
Tu canción
tiene el frío del último encuentro.
Tu canción
se hace amarga en la sal del recuerdo.
Yo no sé
si tu voz es la flor de una pena;
solo sé
que al rumor de tus tangos, Malena,
te siento más buena,
más buena que yo.
Tus tangos son criaturas abandonadas
que cruzan sobre el barro del callejón
cuando todas las puertas están cerradas
y ladran los fantasmas de la canción.
Malena canta el tango con voz quebrada;
Malena tiene pena de bandoneón.

Malena śpiewa tango jak żadna inna
i w każdy wers wkłada swoje serce
yerbą z przedmieścia pachnie jej głos.
Malena ma w sobie smutek bandoneonu.
Może kiedyś, w dzieciństwie jej głos skowronka
nabrał tego tonu ciemnych uliczek,
o być może tamten romans co o nim mówi
gdy robi się smutna po alkoholu…
Malena śpiewa tango głosem cienia,
Malena ma w sobie smutek bandoneonu.
Twoja pieśń
ma w sobie chłód ostatniego spotkania.
Twoja pieśń
robi się gorzka w słonym wspomnieniu.
Ja nie wiem
czy twój głos to kwiat jakiegoś żalu,
wiem tylko
że na wieść o twoich tangach, Malena,
czuję że jesteś lepsza,
lepsza niż ja.
Twoje tanga to opuszczone istoty
co mijają się w błocie uliczek
gdy wszystkie drzwi są zamknięte
i szczekają zjawy pieśni.
Malena śpiewa tango łamanym głosem,
Malena ma w sobie smutek bandoneonu.